środa, 11 stycznia 2012

wracam pełna pomysłów i energii



Byłam, zniknęłam, wróciłam. O powodach pisać nie będę, bo to pewnie to nikogo nie interesuje :) Ważne, że znów jestem tutaj i odkopałam pudło z szydełkami i worki z kolorową wełną. Ależ mi tego brakowało!
Wczoraj zabrałam się za okrągłą poduszkę, to kompletna improwizacja. Ale spełnia najważniejsze warunki, czyli zajmuje czas, sprawia radość, cieszy moje oczy.. więcej mi do szczęścia nie potrzeba póki co.
Spieszę z kolejnymi zdjęciami, bo mam sporo do nadrobienia. Przeglądając znajome blogi koleżanek załamałam się mnogością zimowych wpisów! Kobiety, czy wy nie macie co robić? Do garów, mopów, dzieci... a nie tylko ten handmade i handmade.... :))) ściskam! 



3 komentarze:

  1. Poducha wygląda zajebiście!
    oj tam oj tam, ja wolę od garów handmade. Gary mało inspirujące ahahah ;)

    OdpowiedzUsuń